Ten "produkt" (bo trudno to nazwać literaturą) jest doskonałym przykładem na to, że jeśli ma się już uprawiać seks w literaturze, to lepiej skupić się w życiu na tym pierwszym. Dodatkową gwiazdkę daję jednak za pasjonujące opisy wyczynów erotycznych i przemyśleń z pogranicza niezgrabności językowych i zażenowania, które zapewniły mi niezły ubaw, szczególnie wtedy, gdy pojawiają się na niemal każdej losowo wybranej stronie.